Podobne
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie będziesz szczęśliwy, Sam. Będziesz tęsknił za swoją rodziną.
 Teraz ty i Chance jesteście moją rodziną, Andreo. Reszta ułoży się z czasem.
 Jesteś pewien? Jesteś pewien, że chcesz z nami być dzień po dniu? Bez służby,
codziennie ciężko pracując? A co właściwie masz zamiar robić?
 Prócz uszczęśliwiania ciebie, mam zamiar zorganizować tu jedną z najlepszych stadnin
w kraju. Z twoimi umiejętnościami i moim nosem do koni naprawdę możemy zrobić karierę.
Mimo wątpliwości Andi nie była w stanie ukryć podniecenia.
 Myślisz, że możemy pomyśleć o rozpłodzie?
 Wpisałbym to na pierwsze miejsce na liście  uśmiechnął się Sam.
 Mówiłam o koniach!  Dała mu kuksańca w bok.
 A, to też. Więc jak będzie? Rozważysz moją propozycję?
Jak łatwo byłoby się zgodzić. Czyż nie o tym tak długo marzyła?
 Przez tych kilka dni pragnęłam, byś wrócił, ale zaczynałam już sobie z tym radzić,
podobnie jak siedem lat temu. Mimo to nie wiem, czy przetrzymam jeszcze jedno twoje
odejście.
 Nigdy więcej nie odejdę.
Wydawało się, że Sam mówi szczerze, ale pozostała jeszcze jedna niewyjaśniona kwestia.
 A co z twojÄ… narzeczonÄ…?
 Rozmawiałem z nią. Też jest zadowolona z takiego obrotu sprawy. Chyba zakochała się
w innym mężczyznie. Miło mi było to słyszeć.
 A twoi rodzice? Co myślą o twojej decyzji pozostania w Stanach?
 Mój ojciec nie przyjął tego dobrze.  Sam westchnął.  Matka jest smutna, ale
powiedziała mi, że kiedy się tu urodziłem, ona wiedziała, że część mnie pozostanie tutaj na
zawsze.
Andi stwierdziła, że nie wie o Samie jeszcze wielu rzeczy.
 Ty masz podwójne obywatelstwo?
 Tak. Rodzice byli tutaj w misji dyplomatycznej. Mama koniecznie chciała towarzyszyć
ojcu, choć była w zaawansowanej ciąży, no i urodziłem się na amerykańskiej ziemi. Dlatego
też przyjechałem tutaj na studia.
 Ale zawsze wolałeś swój rodzinny kraj.
 Zawsze uważałem go za swój, niezależnie od miejsca urodzenia. Jeżeli ojciec mi
pozwoli, chciałbym go często odwiedzać, oczywiście z tobą i Chance em. Ale mój prawdziwy
dom jest tutaj, z wami.
Był taki przekonujący. Wszystko miał doskonale zaplanowane. Więc czego tak się bała?
Jak gdyby wyczuwając jej opór, Sam ujął jej twarz Andi w dłonie i spojrzał jej prosto w
oczy.
 Zaufaj mi, Andreo. Daję ci słowo, że nigdy już cię nie opuszczę. Nigdy.
 Obiecujesz?
 Całym sercem. Objęła go.
 Witaj w domu, Sam  wyszeptała przez łzy. Nagły wybuch namiętności pozbawił ich
oboje zdolności myślenia. Andi nie chciała myśleć. Pragnęła jedynie udowodnić sobie, że to
wszystko działo się naprawdę.
 Chodz ze mną  wziął ją za rękę. Poszła za nim, jak gdyby brak jej było własnej woli.
Teraz wydała się jej zbędna. Przeszli przez kolejny korytarz do oranżerii. Zajmujące całą
ścianę okna wychodziły na ogród i podświetloną na niebiesko fontannę. Sam poprowadził ją
w stronę dwuosobowej sofy. Gdy usiedli, Andi zwróciła uwagę, że przez szklany sufit widać
było migoczące gwiazdy.
 Jakie to piękne, Sam.
 Nasze własne miejsce pod gwiazdami  rzekł i uśmiechnął się  gdzie możemy się
kochać niezależnie od pogody. A teraz zapytam, czy zgodzisz się zostać moją żoną?
%7łoną. Zawsze mawiała, że nie widzi sensu w wychodzeniu za mąż, ale kłamała. Pragnęła
być żoną Sama i nikogo innego. Ale chociaż chciała wykrzyknąć, że się zgadza, nie zrobiła
tego. Jeszcze nie.
Pochyliła się i dotknęła jego ucha czubkiem języka.
 Gdzie jest służąca?
 Wyszła w kilka minut po otwarciu ci drzwi, jak jej poleciłem.
 To dobrze, bo najpierw będziesz musiał mnie przekonać, że warto przemyśleć twoją
propozycjÄ™.
Rozpięła pierwszy guzik jego białej koszuli, która miała teraz różowy odcisk ust na
kołnierzyku. Zawsze miała ochotę to zrobić. To i o wiele więcej.
 Dobrze  Sam sięgnął do wyłącznika.
 Nie  powstrzymała go.  Tym razem chcę cię zobaczyć w pełnym świetle. Każdy
szczegół twego ciała.
 Jak sobie życzysz, Andreo  szepnął, rozpinając jej sukienkę.  Powiedz mi tylko co, a
zrobię, cokolwiek zechcesz. Tej nocy jestem twój. I odtąd na zawsze, jeśli tylko zechcesz.
Pragnęła spać z nim każdej nocy, budzić się z nim każdego ranka, pracować wraz z nim,
by stworzyć ich synowi bezpieczny i dostatni dom. Ale tej nocy pragnęła przede wszystkim
okazać mu, jak bardzo go kocha.
Rozebrali się szybko, po czym ułożyli się na sofie twarzą w twarz. Wzajemna eksploracja
rozpoczęła się delikatnym dotykiem, a zakończyła gorączkowymi pieszczotami. W końcu
zaczęli się całować, nie zapominając o żadnej części ciała.
Andi gestem nakazała Samowi położyć się na plecach, mając zamiar przejąć kontrolę nad
sytuacją, ale nagle przypomniała sobie o istotnym detalu.
 Sam, masz jakieÅ› zabezpieczenie?
 Czy uznasz mnie za wariata, jeżeli poproszę, byśmy dziś o tym zapomnieli? Nie chcę,
by nic nas dzieliło, ale tylko wtedy, jeżeli ty się na to zgodzisz.
 Ale mogÄ™...
 Zajść w ciążę. Wiem  przyciągnął ją do ciebie i pocałował.  Nic nie uczyniłoby mnie
szczęśliwszym, niż zostać ojcem po raz drugi i móc poznać swoje dziecko od pierwszych dni
jego życia.
Andi uznała to za najlepszy dowód jego zaangażowania. Wiedziała, że Sam nie pozwoli
jej samotnie wychowywać drugiego dziecka. Tym razem już na pewno jej nie porzuci.
Bez słowa uniosła biodra i powoli je opuściła. Mieli wrażenie, jak gdyby to była ich
pierwsza noc spędzona razem. Każde odczucie wydawało się nowe, dotąd nieodkryte.
Doszli do szczytu, trzymając się w ramionach w akcie miłości, którego nie dało się z
niczym porównać.
 Musisz dać mi odpowiedz  wyszeptał Sam, gdy Andi wtuliła się w niego.
Andi spojrzała mu w oczy.
 Chyba muszę kogoś najpierw o to zapytać.
 Naszego syna?
 Tak, chociaż nie mogę sobie wyobrazić, by miał coś przeciwko temu, gdy się wreszcie
dowie, że jesteś jego ojcem.
 Tak długo czekałem na tę chwilę.
 Powiemy mu rano.
 Wolałbym jeszcze dziś.
 DziÅ›?
 Za chwilę. Obawiam, się, że będę musiał włożyć jeszcze trochę wysiłku w przekonanie
ciÄ™.
Dojechali na farmę prawie o jedenastej. Sam wiedział, że Chance najprawdopodobniej już
śpi, ale nie był w stanie wcześniej nacieszyć się Andreą.
Na szczęście okazało się, że w oknie kuchni jeszcze pali się światło.
 Zaczekaj chwileczkę, dobrze  Andi zwróciła się do Sama.  Mam ochotę się zabawić.
Sam przyciągnął ją do siebie i objął ją mocno za pośladki, znowu podniecony.
 Nie boisz się, że Tess nas zobaczy?
 Nie o taką zabawę mi chodziło. Chcę zrobić Tess niespodziankę. Ale będzie miała
minÄ™!
Nie, nie będzie miała, ale Sam wolał teraz jej tego nie mówić.
Andrea otworzyła drzwi i zobaczyła Tess i Rileya siedzących przy stole.
 Pozwólcie na chwilę, chciałabym wam przedstawić nowego właściciela Galaxy Farms.
Tess i Riley nie byli ani trochę zaskoczeni. Andrea spojrzała na Sama, a potem na Tess.
 Oni od poczÄ…tku o wszystkim wiedzieli, prawda?
 Andi, gdybym nie wiedziała, nie starałabym się tak bardzo, żebyś poszła na to przyjęcie
 powiedziała Tess.
 Jakoś ci to wynagrodzę  usłyszała głos Sama.
 Będziesz musiał  rzuciła naburmuszona Andi, ale w jej głosie słychać było nutę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karro31.pev.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates