[ Pobierz całość w formacie PDF ]
natychmiast się przebrać Jak będziesz się mną opiekować, jeśli sama zachorujesz? Portia poczuła się lepiej, kiedy zobaczyła uśmiech na jej twarzy " Nigdy nie choruję zapewniła. " Bardzo się cieszę, bo ja rzadko czuję się dobrze. Ale nalegam, żebyś najpierw się przebrała. Portia posłusznie wyjęła z kufra czystą suknię i bieliznę. Matka śledziła wzrokiem jej ruchy, choć niewiele widziała. " Budziłam się i zasypiałam, ile słyszałam, ze dostałaś zaproszenie od kapitana - odezwała się po chwili. " To był właściciel statku, pan Penmngton - sprostowała córka. " I jak wizyta? Portia zdjęła mokrą bieliznę i włożyła suchą, zastanawiając się, co odpowiedzieć chciała być szczera z matką, ale bała się ją przestraszyć. Z drugiej strony, Helena mogła w każdej chwili zetknąć się z wrogością Pierce'a. Postanowiła ją do tego przygotować. " To dzięki wspaniałomyślności pana Pennington płyniemy tym statkiem, ale on myślał, że chodzi tylko o mnie. Nie powiedziałam mu o tobie, bo uznałam, że odmówi. Myślałam, że nigdy nie dowie się prawdy. Nie przypuszczałam, że on też wybiera się do Anglii. Lecz jest tutaj, już wie... i jest bardzo na mnie zły. " Na tyle zły, żeby nas odesłać z powrotem? - zapytała Helena z niepokojem w głosie. Portia sięgnęła po czystą suknię. - Byłoby to trudne, więc raczej musi znosić naszą obecność do końca rejsu. Nie sądzę jednak, żeby traktował nas tak przyjaznie jak twój Thomas. Matka splotła dłonie pod brodą. Z jej twarzy zniknęło napięcie. Gościł na niej pogodny wyraz. - Jest przystojny? - zapytała. W żołądku Portii zatrzepotały motyle. " Wiele osób uważa go za przystojnego. " Młody? - indagowała dalej Helena. " Nie wiem dokładnie, ale sądzę, że jest w moim wieku albo trochę starszy. " Taki młody człowiek i już ma na własność statek -rzekła z podziwem matka. - Chyba jest bogaty. " Pochodzi z bardzo dobrej rodziny - wyjaśniła Portia. -Jego brat jest hrabią. Mimo to pan Pennington pracował ciężko, żeby zdobyć majątek. " Jest żonaty albo zaręczony? - nadal dociekała matka. -Nie. " Więc pewnie ma dużo kochanek - skwitowała Helena. Portia przypomniała sobie noc, kiedy się poznali. Przed jej oczami stanął obraz izby w Czarnej Perle. Zapewne tam spotykał się z kobietami. Nieoczekiwanie dla siebie poczuła zazdrość, ale czym prędzej ją stłumiła. " Nie wiem, mamo. " Jak się poznaliście? Portia włożyła suknię i usiadła na brzegu koi. " Na balu z okazji urodzin króla. Zaraz po tym, jak cię przeraziłam, pukając do okna. Wpadłam na niego, uciekając przed sługami twojego ojca. " To brzmi romantycznie. - Helena z uśmiechem sięgnęła po rękę córki. - Opowiedz mi wszystko. Portia nagle uświadomiła sobie, że przy matce nie czuje się onieśmielona tak jak przy Mary albo Belli. Przeciwnie, nie bała się zwierzeń. Wiedziała, że matka ją zrozumie i nie potępi jej za fascynację Pierce'em. On był pierwszym mężczyzną w jej życiu, jedynym, do którego żywiła tak silne uczucia. Nie potrafiła się oprzeć jego urokowi... Wyznała Helenie to, czego nie ośmieliłaby się powiedzieć nikomu innemu. Nie pominęła historii z tawerną. Powiedziała, jak niewiele brakowało, żeby Turner nakrył ją sam na sam z Penningtonem. Następnie wspomniała o szacunku Pierce'a dla jej poglądów na temat sytuacji w koloniach. Przy nim czuła się mądra, czasami również piękna. Po chwili wahania wyjawiła, że poszła do jego domu, żeby się z nim pożegnać. W kilku słowach zdradziła swój największy sekret: że oddała mu swoją niewinność. - Naprawdę uważasz, że popełniłaś błąd, dziecko? - spytała cicho Helena. - %7łałujesz, że do niego poszłaś? Zapadło długie milczenie. W końcu Portia je przerwała, patrząc na ich złączone dłonie. - Nie. To nie był błąd. Gdyby to stało się tamtej pierwszej nocy w tawernie, uznałabym, że zle zrobiłam, bo go nie znałam. Ale pózniej... - Potrząsnęła głową. - Zmieniłam się. Nie żałowałam wtedy i nie żałuję teraz. I wiem, że nie przestanę tak myśleć, nawet jeśli będę musiała ponieść konsekwencje swojego czynu. " Och! - szepnęła Helena. - Sprawa jest poważniejsza, niż sądziłam. Jesteś zakochana. " Tego nie powiedziałam - zaprotestowała córka. " Nie musiałaś, moje dziecko. Matka dotknęła jej policzka. Portia nie zdawała sobie sprawy z tego, że płacze. Helena miała rację. " Jak zachowuje się wobec ciebie po tym, co między wami zaszło? - spytała. " Jest na mnie zły, ale nie z powodu tego, co między nami zaszło. Gniewa się, bo go okłamałam. I słusznie. Je-go pretensje są całkowicie usprawiedliwione. Nie pomyślałam o tym, jakie szkody mogą mu wyrządzić moje poczynania, zważywszy na nasze... nasz... - Portia wytarła łzy. - Ale mimo wszystko uważam, że dobrze postąpiłam. Najważniejsze, że jesteś tu ze mną. Nazwisko, reputacja, kariera, tylko to się liczy w życiu mężczyzny, myślał Turner. Tymczasem przeżywał upokorzenie. Jego kariera była poważnie zagrożona. Koledzy śmiali się za jego plecami. Wyglądało na to, że we wszystkich oficerskich kasynach od Bostonu po Nowy Jork mówi się o przygodach kapitana George'a Turnera. Niektórzy plotkowali, że w noc, kiedy spłonął Gaspee, kapitan upił się do nieprzytomności w jakiejś tawernie w Providence. Inni twierdzili, że uwodził młodego chorążego w Newport. Paru szeptało, że bał się zamieszek, dlatego siedział w ukryciu, kiedy zaatakowano Gaspee.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkarro31.pev.pl
|