|
|
|
|
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Poderwał się z łóżka i podał Lizzie jedwabną narzutę. - Wstawaj. I owiń się tym, bo jest chłodno. - Podprowadził ją do choinki. - Jest tutaj. - Sięgnął po malutką paczuszkę. - Może powinieneś przedtem się ubrać? - mruknęła Lizzie, starając się ze wszystkich sił trzymać ręce przy sobie. - To raczej nie ma sensu, prawda? - powiedział z uśmiechem. - Proszę, wez to i wracamy do łóżka. - A co to jest? - Otwórz i zobacz sama. Lizzie niepewnie kilkakrotnie przekręciła pudełeczko na dłoni. Zerknęła na Kemala. Patrzył zachęcająco. Zdarła wiec papier, uniosła wieczko i po raz kolejny tego wieczoru przeżyła szok. Na ciemnoniebieskiej aksamitnej wyściółce leżał pierścionek z akwamarynem otoczony diamencikami. - Chcesz go włożyć? - spytał cicho Kemal. - Mówisz to serio? Wziął pierścionek i wsunął go na środkowy palec jej lewej dłoni. - Jeszcze nigdy w życiu nie byłem tak poważny - powiedział, spoglądając jej głęboko w oczy. 100 RS - Chcę ożenić się z tobą, Lizzie Palmer. Jesteś jedyną kobietą na świecie, którą chcę pojąć za żonę, chcę, żebyś urodziła mi dzieci. Zostaniesz moją żoną? - Tak... - szepnęła, podając mu usta. - O ile ty zgodzisz się zostać moim mężem... 101 RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkarro31.pev.pl
|
|
|