[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bo na moją cześć Eumajos wybrał pod nóż najlepszego wieprzka, który kwiczał, że aż za serce rwało. Przywleczono zwierzę do ogniska, gdzie płonął już wielki stos suchego drzewa. Eumajos wystrzygł i rzucił w ogień kępkę szczeci, modląc się przy tym do nie- śmiertelnych o szybkie połączenie naszej rodziny i szczęśliwe zakończenie jak to rzekł oględnie kłótni o zamążpójście księżniczki . Wywinął potem wiązką drzewa i wyrżnął nią w podstawę czaszki wieprza powalając go bez czucia, za czym jego syn poderżnąwszy gardło zwierzęciu osmalił je, obdarł ze skóry i biegle oprawił. Na pod- ściółce tłuszczu położono po plasterku mięsa z każdej ćwierci, posypano mąką jęcz- mienną i rzucono w płomienie na ofiarę bogini Kerdo. Gdy mięso zostało pocięte na małe kwadratowe kawałki na pniu do rąbania pionowo ustawionej sosnowej kłodzie usiedliśmy wszyscy w kucki wokół ognia z drewnianymi szpikulcami w dłoniach i piekliśmy soczyste kęski. Eumajos opowiedział wówczas Ajtonowi dzieje swego życia, które znałam dotąd tylko we fragmentach. Będąc z pewnością nie gorzej urodzonym niż ty, panie zaczął wywołałem zazdrość bogów jeszcze za młodu. Ktezjos, mój ojciec, rządził w dwóch jońskich mia- steczkach, Syrako i Ortygii, z których drugie jest pobudowane nad wielką przystanią na wschodzie Sycylii, pierwsze zaś na lądzie stałym, nie opodal. Jest to kraj bardzo zdrowy, bogaty w stada i trzody, jęczmień i winne grona. Nie miałem jeszcze sześciu lat, kiedy feniccy kupcy przywiezli do Ortygii ładunek ślicznych rzeczy z Egiptu, a moja niań- ka, fenicka niewolnica, zakochała się w żeglarzu. Uwiódłszy to piękne stworzenie że- glarz postanowił wziąć ją z sobą do Sydonu i poślubić, jeśli będzie mogła wnieść mu dostateczny posag. Toteż pewnego wieczoru, kiedy on i moja matka targowali się o na- szyjnik ze złota i bursztynu, który ją zachwycił, a wszystkie służebne przysłuchiwały się im z uciechą, moja bezlitosna niańka porwała mnie za rękę i wymknęła się z pała- cu. Na dziedzińcu biesiadnym przeszła obok stołów zastawionych napoczętym mięsi- wem, gdyż odbywała się tam uczta. Ojciec i biesiadnicy byli w Sali Rady, chwyciła więc 100 trzy cenne puchary, ukryła je w zanadrzu i pognała mnie do przystani obiecując, że mi pokaże fenicki okręt, jeśli będę cicho. Biegłem radośnie przy jej boku, ale jak tylko we- szliśmy na pokład, a moją uwagę odwrócono śliczną zabaweczką konikiem wysadza- nym klejnotami, co miał głowę i ogon ruchome okręt podniósł kotwicę i zobaczy- łem, że jestem jeńcem. Nawet zakneblowali mi usta, żebym nie krzyczał, a niańka, która dotychczas zawsze mnie traktowała z przesadną miłością, chlasnęła mnie po twarzy i powiedziała: Teraz ty, zepsuty, kapryśny bębnie, poznasz gorycz służalczości, jak ja ją poznałam . Choć byłem zwykłym dzieckiem, dość byłem mądry, żeby odpowiedzieć: Nianiu, ja cię nigdy nie skrzywdziłem, niech mnie bogowie pomszczą! Zbiła mnie za to tak bezlitośnie, że kapitan ujął się za mną i wziął pod własną opiekę. Byliśmy ledwie siedem dni na morzu, kiedy ta niegodziwa kobieta straciła równowagę przy przechyle okrętu na wietrze i padając skręciła kark. Zostałem wówczas sam, a sydoński kapitan sprzedał mnie rodyjskiemu kupcowi, który następnego roku przywiózł mnie z powrotem do Ortygii pewny wielkiej nagrody, byłem bowiem jedynym dzieckiem swego ojca. Tymczasem jednak ojciec umarł, tron przeszedł na mego kuzyna, a ten bezbożny łajdak przysiągł, że ja nie jestem zaginio- nym księciem, i odmówił matce bez ogródek pozwolenia na wejście na okręt. Wówczas Rodyjczyk sprzedał mnie za bardzo skromną cenę królowi Drepanon, dziadkowi księż- niczki Nauzykai, który traktował mnie łaskawie i wychowywał w pałacu razem z wła- snymi dziećmi. Będąc niewolnikiem nie mogłem wynosić się ponad swój stan choć kochałem serdecznie najstarszą księżniczkę a ona mnie i gdy dorosłem, aby móc za- robić na utrzymanie, zamiast próżniaczyć się w pięknej chlajnie i chitonie, z parą psów u nogi, z wymuskanymi i pachnącymi włosami, musiałem włożyć robocze ubranie, za-
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkarro31.pev.pl
|